Adrian Krysiak

NR 09(20) | Pojzn

Didżej z ambicjami na Mieczysława Fogga zawodził akurat zachrypniętym głosem jakiś — cóż za niespodzianka! — smętny kawałek Waitsa („I like my town with a little drop of poison, nobody knows they’re lining up to go insane”), a ja siedziałem sam przy niezbyt czystym stoliku i sączyłem w skupieniu kolejne rozwodnione, ciepłe piwo…