Wiktor Gołuszko

O co chodzi?

Z cyklu: „Bohomazy bez skazy”

Czyż nie napisano w waszym prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście?
J 10, 34-35

Bóg i Ja to Jedno.
Mistrz Eckhart

dla matki Marzanny od Chochołów

Przyszli misjonarze na obce ziemie nawracać jakieś dzikie plemię,
przynieśli biblię, krucyfiks i paciorki, ich: „bijcie się w piersi” i czarne worki.
Teraz tubylcy mają biblię a misjonarze włości i ziemie,
na boga chciwego i stronniczego, ci obrotni słudzy boży nie są bici w ciemię.

       I mimo, że prawdę owieczka tę zna, w ramiona duszpasterza i tak na oślep gna.
I mimo, że prawdę owieczka tę zna, w ramiona duszpasterza i tak na oślep gna.

Papiescy siepacze głosili słowo boże, ewangelizując mieczem i nożem,
miliony trupów1, któż to dziś spamięta te wszystkie matki, dzieci, niemowlęta…
Pontifex Maximus (Nieomylny) przeprosił za ten Kościoła wybryk krotochwilny,
urbi et orbi miłość głoszona a rzesze istnień za: „przepraszam” kona.

       Gdy na czele czegoś stoi Nieomylny, zawsze to zwiastuje jakiś proces gnilny.
Gdy na czele czegoś stoi Nieomylny, zawsze to zwiastuje jakiś proces gnilny.

Sunie okręt Kościoła (obrał kurs na złoto) – rozcina przelanej bratniej krwi ocean-potok,
stoi kapłan z tacą – wezwaniem do zapłaty, stoi i błogosławi: amunicję, czołgi i armaty.
Po czynach ich poznasz ich: oręża szczęk i tortur jęk i monet brzęk i bezlik tych poczynań ich…
Chór spalonych na stosach tę pieśń dla Kościoła nuci: z ciemności powstałeś i w ciemność powrócisz.

       I mimo, że prawdę owieczka tę zna, w ramiona duszpasterza i tak na oślep gna.
       I mimo, że prawdę owieczka tę zna, w ramiona duszpasterza i tak na oślep gna.

Umiłowani w Krezusie panu, ubogość głoszą: ze styropianu,
modlą się żarliwie, wielkie ich oddanie: Na złotych wymion ssanie, pozwól o Panie.
Idą kohorty pośredników Najwyższego – Boga dwudziestoczterokaratowego
i nim się wierny obejrzy i przejrzy, już w rękach wydmuszkę z życia dzierży.

       I mimo, że prawdy tej owieczka nie chce znać – wiatr dziejowych przemian wieje i nie sposób dłużej spać.
       I mimo, że prawdy tej owieczka nie chce znać – czas przebudzenia nastał, pora z martwych wstać.

Od kołyski straszą wszystkich krucyfiksem, by stał się on pandemicznym dyrdum-fiksem
i każdy miał ciągle pierwowzór przed oczami – jak kończą ci, co chcą być Chrystusami,
i żebyś myślał jedno ranny Rybaku Królu2: że nie ma świata miłości – bez bólu.
Ta złota myśl (a raczej myśl złota) – wbijana w ciało cywilizacji od tysiącleci obraca ją w błota.

       I mimo, że prawdy tej owieczka nie chce znać – wiatr dziejowych przemian wieje i nie sposób dłużej spać.
       I mimo, że prawdy tej owieczka nie chce znać – czas przebudzenia nastał, pora z martwych wstać.

Nic też dziwnego, że wśród rdzennych plemion Feniksów powstała idea dziadka do krucyfiksów,
narzędzia mającego z problemem uporać się trwale – tak powstał Kielich w Oświecenia kuty skale.
Gdzie Feniksów plemiona z Kielichem się pojawiały, tam krucyfiksy wnet się dematerializowały;
i Król Rybak przyłożył Kielich do rany w ostatniej godzinie, i powstał, i szedł, i: rozkwitały pustynie.

       O co chodzi? O co chodzi? – O stary świat, co się wali, o stary świat, co odchodzi.
       O co chodzi? O co chodzi? – O stary świat, co się wali, o stary świat, co odchodzi.

Mówią, że Chrystus lat dwa tysiące temu cuda czynił, służąc bliźniemu swemu,
zaprawdę wiekopomne były to wydarzenia – dary Jego serca dla Człowieka przebudzenia.
„Rozłup kawałek drewna a będę tam”3 – tak wtedy o jedności wszechrzeczy mówił nam.
„Podnieś kamień a znajdziesz mnie w nim”3 – taki był Jego dla życia szacunek-hymn.

       O co chodzi? O co chodzi? – O stary świat, co się wali, o stary świat, co odchodzi.
       O co chodzi? O co chodzi? – O stary świat, co się wali, o stary świat, co odchodzi.

Jest mur strachu i złote watykańskie progi, jest też miłość Jezusa, który obmywa rybakom nogi,
te Jego słowa we mnie jaśnieją, się nie zatarły: „Pozostaw zmarłym grzebanie zmarłych”4.
Cóż po religii – gdy człowiek człowiekowi Bogiem, cóż po wojsku – gdyś nikomu wrogiem,
cóż po burdelach – gdyś bez grzechu poczęty i cóż po mea culpa – gdyś w esencji twej: święty?

       O co chodzi? O co chodzi? – O Nowy Świat, co się rodzi, nadchodzi.
       Mam nadzieję, że zrozumiałeś: jesteś Tym-na-Którego-Czekałeś!
       Jesteś Tym-na-Którego-Czekałeś!

Kali Juga, między jedną pełnią a drugą

(1) W 1493 r. bulla papieska uprawomocniła deklarację wojny przeciwko wszystkim narodom w Ameryce Południowej, które odmówiły przyjęcia chrześcijaństwa. Gdy katoliccy misjonarze zawitali do Meksyku, żyło tam około 11 milionów Indian. W ciągu stu lat ich misyjnej posługi zredukowali liczbę Indian z jedenastu do półtora miliona. Tempo eksterminacji musiało potem wzrosnąć, gdyż historycy oceniają, że w  ciągu 150 lat zabito co najmniej 30 milionów Indian.

 
(2) Król Rybak – postać z podania o Świętym Graalu. W legendzie tej ziemia jałowa – pustynia, która nic nie rodzi – związana jest z bolączką Króla, który cierpi bez końca, gdyż rana nie chce się zagoić. Król Rybak i jątrząca się rana symbolizują ego odseparowane od jaźni.
(3) Rozłup kawałek drewna a będę tam. Podnieś kamień a znajdziesz mnie w nim. – Cytat z Ewangelii św. Tomasza
(4)  Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże!” (Łk 9, 59-60)
 
Wiktor Gołuszko

Poeta, publicysta, pisarz, kompozytor, prelegent, doradca ds. rozwoju potencjału twórczego. Wydał tomik prozy: „Ulisses”, publikował w pismach literackich i społeczno-kulturalnych, takich jak ZESZYTY LITERACKIE, Nieregularne Pismo Kulturalne KWARTALNIK, NEUROKULTURA – medium zaangażowane, Magazyn Literacki MINOTAURYDA, Portal Społeczno-Artystyczny EPRAWDA, Pismo Społeczno-Literackie WAKAT, e-Dwutygodnik Literacko-Artystyczny PISARZE.PL, Magazyn Twórczy POLSKA CANADA, Magazyn Literacko-Artystyczny HELIKOPTER, kwartalnik KRYTYKA LITERACKA, kwartalnik literacko-artystyczny AFRONT, MEDIUM PUBLICZNE i inne. Jego wiersz: „Ostatnia Wieczerza” wszedł w skład antologii poezji polskiej poświęconej Beethovenowi, która znalazła się w biografii kompozytora zatytułowanej: „Beethoven – Próba Portretu Duchowego” autorstwa Adama Czartkowskiego. Obecnie artysta ukończył pracę nad misterium: „Hieros Gamos czyli Święte Gody” – sztuką z pogranicza poezji i teatru, do której skomponował również muzykę.
Blog autora: Blog Wiktora Go

advaitagrafia: Ne_Dva (Ajk Piercc + Tee Kho !)