Rafał Kasprzyk | wiersze
Horror loci
Siedzieliśmy i płakaliśmy
nad rzekami Prozaku,
wypływającymi z mieszkań. Z wielkich miast.
Zagubieni w rozczłonkowanym niebie.
W naszych oczach. Wysycha Źródło,
zamula się. Błoto płynie z prądem.
Belka już zbyt duża, by roztrzaskać ją
o skały. Świat kończy się skowytem,
który dobiega wprost z piątego kręgu
piekieł.
Uchylone drzwi pracowni –
mistyka chłodu
spadający z odległości nieba
płatek śniegu w pełnym słońcu
nie roztapia się zanim nie upadnie
oko błądzi po kwadraturze szyby
patrzy od wewnątrz szukając
„nieświadomej ręki która poprawia świat”
na zewnątrz otwieram się
spadający z odległości nieba
płatek śniegu roztapia się
w otwartej dłoni trzymam przez chwilę
delikatność tego co mógłbym nazwać
myślą niewidzialnego
jego „fantazją dobroduszną”
Z rana
i usłyszałem modlitwę dzięcioła
jak z benedyktyńską pokorą
od rana zaczął naprawiać świat
echo uderzeń biegło błękitem
w stronę horyzontu
i zrozumiałem modlitwę
jego płacz
(29.03.2020)
Rafał Kasprzyk
Rocznik 80. Poeta, społecznik, współgospodarz cyklicznych spotkań literackich „u Łuczeńczyka” w Gminnej Bibliotece Publicznej w Ludwinie. Korektor i recenzent. W 2018 roku zadebiutował tomikiem wierszy pod tytułem „INTERAKCJE (czyli życie oparte na węglu)”. Swoje wiersze publikował na łamach „Dziennika Polskiego”, a także w „Odrze”, „Frazie”, „Afroncie”, „Przekroju”, „eleWatorze”, „Helikopterze”, „Tlenie Literackim”, „Obszarach Przepisanych”, „Arkuszach Literackich”, „Akancie”, kwartalniku mniejszości polskiej na Ukrainie „Krynica”, jak również w kilku antologiach.