Kazimierz Fajfer | wiersze

małe wieczności

wpadam w pułapki małych wieczności
raz za razem przestając wierzyć w zmianę
zapominam że kiedyś było inaczej
latem nie pamiętam zimy
zimą zapominam lata
ucząc się nie myślę o pracy
pracując wierzę tylko w zapieprz

raz za razem opętują mnie nowe wieczności
przed którymi nic nie było i nie będzie potem

nasturcje

hoduję nasturcje
moje ulubione kwiaty
w wyobraźni
maluję na jakie chcę kolory
w dowolne kształty rzeźbię liście
łodygi wznoszę i opuszczam

nie mam nic
ponad to jedno słowo
nasturcje
ono moją glebą wodą i słońcem

stół

domowe ognisko
w stanie niespalonym

Piosenka pana B.

jaram światło oddzielone od ciemności
nowe drogi dla fotonów starożytnych
tłumu starców w nieskończonym maratonie
niech przebiegną pod mrugnięciem obcych powiek
niechaj krzyczą choć przez chwilę ja tu byłem

Kazimierz Fajfer

Ur. 1999. Debiutował opowiadaniem w antologii Flash fiction (Ha!art, 2016), współautor powieści kolaboratywnej Pizza Polska (Ha!art, 2019), publikował w „Tlenie Literackim”, „Wizjach”, na stronie wydawnictwa j oraz w zinie „Monstwór”. Prowadzi bloga konceptualnego.

advaitagrafia: Ne_Dva (Ajk Piercc + Tee Kho !)