Marta Solomej | wiersze
splątanie kwantowe
nie było cię
dzisiaj
i tego mało
mało żeby zapomnieć
istniałeś jednocześnie
w dwóch przestrzeniach
ledwie wyczuwalny
wyczuwalny ruch powietrza
rozluźnić mięśnie oczu
mięśnie karku rąk nóg brzucha
i nie wypuścić magii
magii z ducha i ciała
wciągnąć stan skupienia
przez nos i wypuścić ustami
spojrzeć w niebo
niebo nocą
jak zwykle poprosiłeś
inny wymiar
zrobiłam zdjęcia
zdjęcia księżyca z pieprzykiem
przelewała się w nasz świat
przez środek wielkiego wozu
spadająca gwiazda
gwiazda spadająca
z otwartego gardła
prosto w przeznaczenie
myśl – życzenie
życzenie –
6.09.2019
ambiwalentnie
rozstanie
żar i chłód
świat oddzielony hologramem twarzy
oddalenie jak gdyby nigdy nic
dotknęło ciebie
w próżni
kalecząc się o szklaną ścianę
jakby bólu było mało
tracisz rozum
tracisz kontrolę
pragnienie – dzięki odmiennym
stanom fizyki kwantowej
nierealne jest realne:
móc usłyszeć głos niewinny
winny ambiwalentnie – niech płynie
patrzeć w oczy pełni
żeby potem z księżycem
rozprzestrzeniać się po ziemi
nie igraj z magią
nie jesteś szamanem
za uśmiech wzajemność
za kłamstwo i zdradę trzeba płacić
pieniądze to najniższa cena
karma pamięć
jeśli nie teraz to w kolejnych wcieleniach
Marta Solomej
Autorka wierszy. Tłumaczka z języka rosyjskiego. Pochodzi ze Szczecina. Publikowała wiersze w magazynach „Helikopter”, „Obszary przepisane” i na portalu Pisarze.pl. Obecnie mieszka w Lublinie.